Wykład Prof. Półtawskiej w naszej szkole
Dnia 8.04.2013 Szkoła dla Dziewcząt „ Płomień” miała zaszczyt gościć Panią prof. Wandę Półtawską, która przyjmując zaproszenie, przyjechała do nas z wykładem pt. ”Wychowanie do miłości”. Już sama prelegentka na początku zauważyła, iż jest to temat, którego nie da się objąć w 2 godziny, bo raczej potrzebne byłyby tu 2 tygodnie mówienia. Była to esencja esencji, tak więc ja ograniczę się do rzucenia paru iskierek – cytatów bezcennych uwag Szanownego Gościa i zachęcam jednocześnie do uważnego odsłuchania całego wykładu.
„Wychowanie to trwałe zadanie całego życia i wszystkich ludzi. Przywykliśmy, że wychowuje się dzieci a naprawdę trzeba wychować i dzieci i dorosłych i całe narody(…). Trzeba wiedzieć DO CZEGO ludzi i siebie samych wychowywać. Pierwsze założenie – chcemy wychować człowieka uczciwego, który będzie rozumiał, że jest Stworzeniem Boga samego – stworzony na obraz Boga i tak jak w Księdze Rodzaju: mężczyzną i niewiastą stworzył ich.”
W dalszej części wykładu powołując się na genealogię Divina zostały nakreślone dalsze cele wychowania do: miłości bliźniego, prawdy, szacunku do mężczyzny i do kobiety i do każdego życia od początku do naturalnej śmierci, patriotyzmu. „Wychowanie jest wtedy prawidłowe, gdy dziecko dostaje od wychowawców to, co doprowadzi go do nieba, takie (…) by dziecko dostrzegło obecność Boga w życiu i w świecie, bo świat jest zanurzony w Bogu”
„Nie wolno wychowywać dzieci jednakowo, ponieważ chłopczyk ma co innego robić w życiu, kobieta, dziewczyna co innego. Jak są zrównani, to oni źle robią, bo innych cech potrzeba dla ojca, innych dla matki, innych dla mężczyzny, innych dla kobiety.
Rodzina ma wychować dziewczynkę na mądrą kobietę, by umiała to co kobieta powinna robić, a mężczyznę do tego, by wiedział dokąd idzie i prowadził kobietę. Świat musi być kierowany mężczyzną i rodzina – mężczyzną. Mężczyzna jest odpowiedzialny za losy kobiety i dziecka. (…) Mężczyzna ma być tym, który prowadzi, a na to musi być mocny, zdecydowany i na to musi być wychowany tak jak Karol Wojtyła mówił: „do samoopanowania”. Do chłopaków Karol Wojtyła mówił: na kolana przed kobietą, bo ona ciebie krwią karmiła, w bólach rodziła, mlekiem karmiła. A ty jak ją traktujesz? Jak lalkę do zabawy! (…) Masz jak brat kochać każdą kobietę: starą – jak matkę, młodą – jak siostrę, jeszcze młodszą – jak córkę.” Problem wychowania dziewczynek, jest by wychowywać na „kobietę, żonę i matkę a nie lalkę do zabawy faceta” (…). „Dziewczyna zawsze idzie za chłopakiem, jak ślepa ćma do ognia. To jest jej prawo serca, które jest nieopanowane. Dlatego Ojciec Święty uczył dziewczyny opanowania serca.”
„Nie może wychowywać ani matka ani ojciec tylko ONI RAZEM. Chłopca matka musi nauczyć szacunku wobec wszystkich kobiet. Na kolana przed kobietą! Ma ją szanować, „na rękach nosić”, podziwiać a nie wyśmiewać, wykorzystywać, niszczyć. Dziewczynka wymaga ojca, przede wszystkim ojca do tego, by on jej pokazał kim jest mężczyzna, dlaczego ona ma się go strzec i by jej powiedział kim jest ona sama (…).”
„Chwała tym ludziom, którzy robią szkoły jednopłciowe. Ja miałam szczęście, że byłam w żeńskiej szkole. Szkoły koedukacyjne są rezygnacją z rozwoju i mężczyzny i kobiety. Jest to równanie do dołu, bo nie są tak wyśrubowane jak porządne szkoły żeńskie, które dawały wspaniale wykształcone kobiety zarazem wszechstronnie przygotowanie do wszystkiego co potrzebne w życiu. Tak jak i wspaniałe szkoły męskie. Inaczej niż dziewczynki reagują chłopaki na matematykę i na historię i na wszystko inne. Każdy jest inny. Ludzie do tego mieszają gender. Zwariowaliście! Nie da się zmienić płci, bo każda komórka jest determinowana biologicznie (…). Nie można zmienić planu Bożego. Można go zniszczyć, ale nie można zmienić.”
„Nauka może być prawdziwa i fałszywa. Może być ktoś, kto szerzy złą naukę, bo sam jej nie zna (…). Jest ona celowo przez diabła podsunięta człowiekowi. Walka dobra ze złem trwała i trwać będzie(…). Jesteśmy więc na polu walki. Rodzina jest terenem walki o wartości i świętość (…). Rodzina, rodziny wielopokoleniowe, rodziny, które sobie pomagają, wszystkie ruchy rodzin, które się spotykają tak jak wy tutaj, to są struktury, które realizują dobro a nie zło. Jedną z tych struktur jest bardzo pochwalna przeze mnie propozycja szkoły żeńskiej i szkoły męskiej, bo wtedy można właściwe wartości we właściwy sposób realizować. Do chłopców trzeba mówić zupełnie innym językiem niż do dziewczynki. Dziewczyny nie rozumieją tego, co mogą rozumieć chłopcy i odwrotnie. Trzeba im dać szansę na pełny rozwój swojej tożsamości a nie planu jakiegoś wspólnego, który będzie niczym.”
To tylko parę myśli, gdyż wykład Pani prof. Wandy Półtawskiej poruszał jeszcze wiele ważnych aspektów dotyczących człowieka takich jak godność, dziewictwo, czystość, małżeństwo, aborcja, in vitro. I tak na zakończenie: „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz”.
Polecam odsłuchanie wykładu i głębszą refleksję nad nim.
Katarzyna Jośko – szczęśliwa żona Rafała, spełniona mama Marty, Tymka i Tosi